Perspektywa Ani
Jak on mógł mi to zrobić ? Przecież chyba coś do siebie czuliśmy . Nie? Może mi się to wydawało ? On mnie tak naprawdę nigdy nie kochał skoro mi to zrobił. Zdradził mnie z wysuszoną pomarańczą (tzn.wytapetowana blondi która zatrzasnęła się w solarium) . Dlaczego moje życie jest takie okrutne? Przecież zawsze byłam grzeczna. Czy ja tak wiele wymagam? Ja tylko chcę zaznać trochę prawdziwej miłości która skończy się happy end`em . Pewnie się rozmazałam i straszę ludzi . Cholera ! Jak daleko jeszcze do tego domu? Trafiłam w jakiś znak, słup ? Co to do jasnej anielki jest? Chwila jakiś facet się chyba chce mi pomóc . Mi to chyba nic już nie pomoże ..
-Nic ci nie jest?- spytał się wysoki brunet o ładnych brązowych oczach.. Stop! Ania ! Stop! Zero czułości do facetów oni i tak cię zdradzą prędzej czy później .
-Niee... Żyję, ale gdybyś na mnie nie wpadł to nie biwakowałabym na środku chodnika - no tak ja to zawsze muszę być złośliwa .
-Oj! No przepraszam - Pomógł mi wstać i popatrzył na mnie tymi swoimi słodkimi oczyma. Eh? Czy mi znowu na romantyzm się wzięło . Nie ! Nie teraz ! W tej chwili nienawidzę facetów!
-Dzięki! Za pomoc w wstaniu . -wreszcie coś z siebie wydusiłam - Cześć! - Już chciałam odejść ale złapał mnie za rękę . Przeszedł mnie jakiś dziwny dreszcz. Hmmm... Ciekawe co to było?
-Może dasz się w ramach rekompensaty zaprosić na jakąś kawę i ciasto- Oj ciasteczkiem to ty jesteś . Ania! Stop ! Właśnie wyszłaś z jednego bagna ! Nie wchodzimy do drugiego ! Teraz mu ładnie odmówimy i tyle . Nie zasmuci się przecież . Nie?
-Sorry. Nie mogę jestem już umówiona - każde kłamstwo przecież jest lepsze od prawdy. Brawo Aniu! Powinnaś aktorką zostać, a nie panią psycholog.
-Chłopak? - Żeś teraz strzelił. Jak łysy warkoczem o beton.
-Nie! Przyjaciółka. Naprawdę muszę już iść. Do zobaczenie! - Chyba muszę naprawdę rozważyć do aktorstwo. Tym razem mnie nie zatrzymał. Poszedł w innym kierunku . A ja nawet nie wiem jak ma na imię dobra koniec aktorstwa piszemy do Klary czy ma dzisiaj czas:
Hej! Pączku . Masz może wieczór wolny ? Taki wiesz babski wieczorek.
O 19? - za to ją uwielbiam szybko i konkretnie
Tak !! Tylko wpadnij gdzieś po jakieś słodycze! ;*
No jasne jak słońce !
No to plany na wieczór są ! Chwila! Jak ja mogłam zapomnieć.......
Perspektywa Kuby
Jaka ta dziewczyna była ładna. Te jej brązowe oczy . Eh. Czy ja ją kiedyś jeszcze spotkam?
Tylko gdzie ja teraz idę ? Do kumpla no tak przecież dzisiaj omawiamy strategię za 2 dni mecz, a jutro poznamy nowego psychologa mam nadzieję, że to nie będzie jakiś stary dziadek tak jak ostatnio . No pięknie już doszedłem . Boże więcej tych schodów nie było ..
-No nareszcie jesteś ile można na ciebie czekać- nie ma to jak miłe powitanie . Wszyscy już są , znaczy ci co zawsze czyli Łukasz, Hubert, Konrad, Tobiasz . Inni nigdy nie przychodzą może, dlatego są przytomni na treningu dzień przed meczem .
-No to nie moja wina - no co? ale to prawda
-Taa.. To ciekawe kogo ?
-Pewnej dziewczyny o brązowych oczach która na mnie wpadła
-I co nie dała ci numeru? - odezwał się Kondziu tak mówimy na Konrada
-Nawet na kawę się nie dała zaprosić - opadłam zrezygnowany na kanapę
-Wiesz, może ją jeszcze spotkasz- No tak Tobi zawsze umie pocieszyć
-Takie jest prawdopodobieństwo, że ją spotkasz jak Łukasza 6 od pani Mieci
-Przecież ona go nienawidziła prawie u niej same jedynki miał - no tak oni naprawdę wiedż jak pocieszyć .
-Nie no dzięki. Dobra zmiana tematu. Łuki jak tam Edytka? - poruszałem znacząco brwiami.
-No wiesz co. Ja jestem grzecznym chłopcem - wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem - Ogólnie to nie wiem. Od ostatniej kłótni się nie nie widzieliśmy- nagle ktoś zapukał do drzwi.........
__________________________________________________________________________________
No więc jest pierwszy rozdział . ;D
nowa pani psycholog? :) zapewne to będzie Ania a Kuba bardzo się ucieszy, gdy po raz kolejny spotka Ją na swojej drodze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com